piątek, 9 sierpnia 2013

Byłem pierwszy (one-shot)


Tytuł: Byłem pierwszy
Pairing: Baekyeol
Gatunek: POV, romans
Ilość słów: 915

***

Zawsze myślałem, że jesteśmy po prostu przyjaciółmi. Zwykłymi kumplami, którzy lubią spędzać razem czas na robieniu durnych głupot i od czasu do czasu pomagają sobie w potrzebie. Bardzo późno zauważyłem, że on oczekuje ode mnie czegoś więcej niż przyjacielskich uścisków i drobnych uprzejmości. Oczywiście wiedziałem, że czasem uśmiecha się do mnie w jakiś dziwny sposób, ale nigdy nie chciałem tego nadinterpretować. Jak się okazało, jednak powinienem.
Cały ten cyrk, który doprowadził mnie tu, gdzie teraz jestem, rozpoczął się na dobre trzy tygodnie temu. Śmielsze gesty, dwuznaczne spojrzenia. Chanyeol wydał mi się trochę dziwny, ale przypisałem jego nietypowe zachowanie przepracowaniu. Bądź czemukolwiek innemu, co stanowiłoby dobrą wymówkę. Byłem bardzo oporny na dawane mi znaki, teraz już to wiem. Nawet reszta kolegów z zespołu mieszała się w to wszystko, popychając mnie ku niemu. Widocznie domyślili się wszystkiego wcześniej niż ja, co w sumie nie dziwi mnie aż tak bardzo. Już nie raz słyszałem, że jestem trochę gapowaty. Chociaż wiem, że to prawda, nie lubię, kiedy ludzie tak o mnie mówią. Tylko jego słowa jakoś nie sprawiały mi przykrości. Taki mieliśmy sposób bycia, nabijaliśmy się z siebie nawzajem i cieszyliśmy się z tego jak dzieci. On nazywał mnie koszmarną fajtłapą, a ja nie dawałem mu spokoju z powodu jego odstających uszu. Mój mały Dumbo.
Żeby było jasne, nie jestem gejem. To znaczy nie wydaje mi się, abym był. Już w gimnazjum miałem dziewczynę, całkiem nieźle się dogadywaliśmy, a spacerując po mieście zawsze trzymaliśmy się za ręce. Po prostu później nam nie wyszło, bo ona postawiła na naukę i studia medyczne, a ja zacząłem trenować i wreszcie zadebiutowałem. No i od tej pory miałem blisko siebie Chanyeola, on mi wystarczył, choć na początku nie zdawałem sobie z tego sprawy i nie myślałem o nim w ten sposób.
Skoro więc nie jestem gejem, co robię z nim teraz po ciemku w męskiej szatni? Dlaczego nasze oddechy synchronizują się w tak nieprzyzwoity sposób? Czuję na sobie jego ręce, są tak blisko, on cały jest blisko. Naprawdę nie wiem co robię i jak do tego doszło. Wiem tylko, że nie mam absolutnie nic przeciwko.
Znamy się od dawna. Pamiętam naturalnie czasy, gdy go nie znałem, ale wydaje mi się to trochę absurdalne, bo skoro Chanyeol jest moim tlenem, jakim cudem przeżyłem tyle lat bez niego? Dopiero teraz wiem, jakie to były męczarnie. Wyobrażam to sobie, choć z trudem.
Wszystko dzieje się tak powoli, a jednocześnie tak szybko. Dopiero co przebieraliśmy się po treningu, śmialiśmy się z żartów Suho i decydowaliśmy wspólnie z resztą grupy, co chcemy zjeść na kolację. Kai uparł się na ryż z warzywami, ale co mnie obchodzi jedzenie? Mam już zajęcie na dzisiejszy wieczór i nawet, jeśli jestem jeszcze trochę zdezorientowany, on starczy mi za kolację.

***

Zawsze był nieco gapowaty, miał problemy z kojarzeniem pewnych faktów. Uroczy, słodki chłopiec. Od samego początku miałem do niego słabość. Mój Byunnie, najlepszy przyjaciel, kumpel na dobre i złe. Gdyby mnie o to poprosił, skoczyłbym nawet w ogień. Mogę stwierdzić to z taką pewnością siebie, bo wiem, że on nigdy tego nie zrobi. Po prostu go znam. Nawet on sam nie wie o sobie tyle, ile ja o nim wiem.
Wiele czasu zajęło mi uświadomienie mu, ile dla mnie znaczy i jak chcę, aby wyglądała nasza przyjaźń. Musiałem nawet uciec się do pomocy naszych wspólnych znajomych, żeby ta fajtłapa zechciała zrozumieć, co się wokół niego święci. Na szczęście ten żmudny proces mam już za sobą, po ciężkiej pracy przyszedł czas na zbieranie jej słodkich owoców.
Szybko pozbawiłem go koszulki, w ogóle niepotrzebnie się przebierał. W końcu mogłem bezkarnie go dotknąć, pozwolić nam obu na bliskość nieco inną, niż przyjacielskie poklepywanie po plecach. Zupełnie inną.
Na początku był trochę niepewny. Co prawda pozwalał mi na wszystko, nie odganiał moich dłoni, ale mimo tego czułem, że stąpam po niepewnym gruncie. To uczucie nie opuszcza mnie i teraz. Muszę być ostrożny, by go nie skrzywdzić. Co się stanie, jeśli on odwróci się ode mnie? Moje serce przestanie bić, jestem tego pewien. Wiem to wszystko, ale jednocześnie nie mogę się powstrzymać, brnę wciąż dalej w coraz szybszym tempie. Kocham go. Jeszcze mu tego nie powiedziałem, ale zaraz to zrobię. Za chwilę, naprawdę, tylko zbiorę się w sobie, poukładam myśli. Chłopie, weź się w garść! Nie pozwól, żeby Baekhyun zwątpił w twoje uczucia.

***

Chanyeol wzdrygnął się nieznacznie, słysząc nieprzyjemny hałas. Chyba za mocno pchnął kolegę na metalową szafkę. Ten jednak nie przejmował się tym szczególnie; stęknął tylko cicho, ale nie bardzo różniło się to od krótkich westchnień, poprzez które dawał upust odczuwanej przyjemności.
Nie byli u siebie, lecz we wspólnym pomieszczeniu. W każdej chwili, choćby zaraz ktoś mógł tu wejść, ktokolwiek. Ale to tylko podsycało atmosferę. Nawet Baekhyun, choć z pozoru tak nieśmiały, czerpał satysfakcję z tej sytuacji.
- Kocham cię - wysapał Byun nad uchem chłopaka. Chanyeol poczuł lekkie ukłucie w okolicy serca. Z jednej strony się cieszył, ale z drugiej chciał wyznać to przed swoim nowym kochankiem.
- Ja ciebie kochałem pierwszy - wymruczał z uśmiechem, wieńcząc słowa pocałunkiem. Nic nie wyglądało tak, jak to sobie wyobrażał. Nie było ani lepiej, ani gorzej, tylko po prostu inaczej. Grunt, że byli razem. W tej sekundzie i tak nic innego nie miało prawa mieć znaczenia.

2 komentarze:

  1. Jestem pierwsza? O jak miło c:
    Z racji tego, iż zamówiłaś u mnie szablon, jak i skomentowałaś bloga, którego piszę, postanowiłam sprawdzić, co ciekawego tworzysz. Hehe, dobrze zrobiłam. Nie żałuję, że weszłam i postanowiłam przeczytać. Ten one shot, jejku... Zakochałam się w nim. Taki piękny. Krótki, lecz naprawdę ma w sobie to coś. W dodatku BaekYeol - no kocham ich razem. Powiem tak, czegoś takiego w życiu nie czytałam. Nawet nie wiesz, ile razy powiedziałam 'aww' podczas czytania tego, a to mi się zdarza naprawdę rzadko. Pokazanie trzech różnych perspektyw wszystko dopełniło. Oświadczam, iż zakochałam się w tym one shot'cie. *^*
    No nic, to na razie tyle. Nie mam siły układać dłuższego komentarza, wybacz ;__;
    Hwaiting!
    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że się podoba! ^u^ Zwłaszcza, że z tego shota nie byłam do końca zadowolona~ Dzięki za komentarz c;

      Usuń